Part 2 – “Where light is born from shadow, trees dream the universes.”
I saw eight of them – wonders of creation. Surrounded by love and reverence. Created, because like everything in the universe – they have their reflection…
February 9, 2025 – Channeling with my friend Joasia – a teacher and warrior of light, a crystal hummingbird. Thank you once again.
5. THE TREE OF GOOD AND EVIL
From a distance, it looked like a black sculpture where an endless battle between good and evil was unfolding, as the tree had two integral, inseparable parts representing Good and Evil.
At first, the observer’s attention was drawn to its black part symbolizing Evil, from within which, under the bark, hot lava flowed out, trying to annihilate the beautiful, living, green parts of the tree – the branches, leaves, vines, and various creepers representing Good.
Despite the great dynamism, the process of the battle between good and evil did not evoke any emotions in the observer, who was used to such images in 3D reality.
“And here I understood that it was a never-ending battle. There is no point in getting dragged into it any further. Our reality is what it is. It is up to us which side we choose – regardless of our upbringing, childhood, and so on.
The battle between good and evil happens not only externally. Lava flowed from under the bark, but immediately goodness – in the form of vines and moss – would cover that spot, making the tree seem even richer.
It happened the other way around too – where it was green, the lava would flood and destroy the vegetation.
It seemed to me that this tree was artificial, created for some purpose. Or maybe it was unfinished? Perhaps it will never be finished?
I looked at it without emotion. I understood the process because I know it is necessary for all of us.
Once again, a corridor opened, pulling me in, and I was transported to another place – to the Tree of Creation.”
6. THE TREE OF CREATION
The tree resembled a bush or an orange tree, with a very small trunk and an enormous, lush crown of leaves.
It had an emerald color and was the smallest of all the trees.
“This tree was very ‘technological.’ Its leaves seemed to be overwritten – it resembled a 3D printer at work.
Leaves would grow from the branches, then fall off, and new ones would be ‘printed’ in their place – for example, an oak leaf would be replaced by a birch leaf or pine needles.
The entire tree looked as if it were woven from emerald codes and shimmered with that color.
I felt that it was programmed from above, and that someone could come through an interface and add new codes or programs.
I had the impression that most of the processes were happening underground, in its roots. I felt the immense power of those roots.
This tree was also the closest to the Tree of the Universe – very nearby… almost too close, as if they were connected by roots and living together in harmony, as if it were the beginning.
Once again, a corridor opened and pulled me in, transporting me to the Tree of Knowledge.
At that moment, I also started to wonder if they could give me a sign that I was about to be moved – it wasn’t the most pleasant feeling.”
7. THE TREE OF KNOWLEDGE
“It seemed to me that I must have fallen out of the corridor incorrectly because I saw the tree upside down.
The roots were where the branches should have been… But no – I actually landed correctly.
The sight was incredible. I saw it against the backdrop of another planet with a setting sun.
It stood in the shadow of that planet and was the same size as the planet, although the planet was quite far away.
The tree was not only upside down but also seemed out of place, as if it had been pinned down to stop it from floating away…
It was completely golden but did not shine.
On its bark, black spikes would grow and disappear.
Upon closer inspection, I noticed that they were not spikes but sculptures – entirely black and humanoid.
They seemed to play a very important, perhaps defensive, role.
Interestingly, there were no abstract sculptures – only human-like figures.
Now, as I write this, it seems to me that they were not sculptures at all, but real beings guarding the tree.
Along the bark, countless codes were flowing, like data traveling through fiber optics – poetry, songs, history, chemistry, physics… everything that could be known was encoded there.
I also noticed that this tree, along with the Tree of Life, had fruits – not many, but they existed.
They were shaped like dark red apples with golden veins.
Looking at it, I felt as if I were watching a documentary or a report – something a bit outside my usual emotional range.
As you can guess, once again, I was pulled in and found myself at the Tree of Darkness…”
Joasia – here you added your beautiful comment that the tree was upside down because it reflected that our history is falsified, distorted, or twisted.
8. THE TREE OF DARKNESS (NIGHT)
“Wow! – that was my first impression when I saw it.
It was stunning and mysterious.
Its beauty was hidden, and yet it was still magnificent.
The tree looked like a birch wrapped in darkness that had the consistency of toffee.
In that darkness, countless tiny lights shimmered in millions of colors I don’t even know.
They looked like Christmas tree lights – constantly moving but never disappearing.
It was the only tree whose energy flowed from above – it wrapped around the trunk and spiraled downward toward the roots, then spread across the surface.
That energy was warm and very friendly – like a moonlit August night.
Here, my vision ended. I returned to my body… unfortunately. I felt a sense of longing, of incompletion.”
Additional Note:
All of these trees were separated by billions of light-years.
I even had the impression that some of them existed in other dimensions – for example, the Tree of the Universe in the 8th dimension, the Tree of Knowledge in the 7th, and the Tree of Spirituality in the 13th.
Each tree had a different kind of energy, but none of the energies were negative.
As I mentioned before, only two trees bore fruits – the Tree of Knowledge and the Tree of Life.
The Tree of Life bore thousands of kinds of fruits, while the Tree of Knowledge had only one kind.
The Tree of the Universe was the largest, extending downward into the lower dimensions.
The other trees were smaller but still colossal.
The most beautiful energy belonged to the Tree of Life.
The strongest energy – to the Tree of Spirituality.
The subtlest energy – perhaps to the Tree of Darkness.
I do not know why all of this was shown to me.
I had not set any intention.
I have the feeling that I needed to see it because I am being prepared for something.
And whereas in some transmissions I feel I should stay silent, in this case, I felt that I had to share it.”
Aio
PL:
„W Ogrodzie Światła i Cienia – Kroniki Kosmicznych Drzew”
Część 2 – „Tam, gdzie światło rodzi się z cienia, drzewa śnią wszechświaty.”
5. DRZEWO DOBRA I ZŁA
Z daleka wyglądało jak czarna rzeźba, na której toczyła się niekończąca się walka dobra ze złem, ponieważ drzewo miało dwie integralne, nierozłączne części reprezentujące Dobro i Zło. Najpierw uwagę obserwatora przykuwała jego czarna część symbolizująca Zło, z wnętrza której, spod kory, wypływała gorąca lawa, próbując unicestwić piękne, żywe, zielone części drzewa – konary, liście, liany i różne pnącza reprezentujące Dobro.
Pomimo dużej dynamiki, proces walki dobra ze złem nie wywołał żadnych emocji u obserwatora, przyzwyczajonego do takich obrazów w rzeczywistości 3D.
„No i tutaj zrozumiałem, że to nigdy niekończąca się walka. Nie ma sensu dalej w to brnąć. Nasza rzeczywistość jest taka, jaka jest. Od nas zależy, po której stronie się opowiemy – niezależnie od naszego wychowania, dzieciństwa itd. Walka dobra ze złem toczy się nie tylko na zewnątrz. Lawa wypływała spod kory, ale natychmiast dobro – w postaci pnączy i mchu – zalepiało to miejsce, czyniąc drzewo jakby bogatszym. Bywało też odwrotnie – tam, gdzie było zielono, lawa zalewała i niszczyła roślinność.
Wydawało mi się, że to drzewo jest sztuczne, stworzone tylko na jakieś potrzeby. Albo może jeszcze nieukończone? Może nigdy nie zostanie ukończone? Patrzyłem na nie bez emocji. Rozumiałem ten proces, bo wiem, że jest nam wszystkim potrzebny.
Znowu otworzył się korytarz, który mnie wciągnął, i przeniosłem się w inne miejsce – do Drzewa Kreacji.”
6. DRZEWO KREACJI (TWORZENIA)
Drzewo przypominało krzew lub drzewo pomarańczy, z bardzo małym pniem i ogromnie rozrośniętą koroną pełną liści. Miało kolor szmaragdowy i było najmniejsze ze wszystkich drzew.
„To drzewo było bardzo ‘technologiczne’. Jego liście były jakby nadpisywane – przypominało to pracę drukarki 3D. Liście wyrastały z gałęzi, po czym odpadały, a na ich miejsce ‘drukowane’ były nowe, np. liść dębu zastępowano liściem brzozy lub igłami sosny. Całe drzewo wyglądało, jakby było utkane ze szmaragdowych kodów i mieniło się tym kolorem.
Czułem, że było zaprogramowane z góry i że ktoś, korzystając z interfejsu, mógł przychodzić i dodawać nowe kody czy programy.
Miałem wrażenie, że większość procesów dzieje się w jego korzeniach, pod powierzchnią. Czułem potężną siłę tych korzeni.
To drzewo było też najbliżej Drzewa Wszechświata – w bardzo bliskim sąsiedztwie… aż za blisko, jakby były połączone korzeniami i żyły w harmonii. Jakby było początkiem.
Znowu otworzył się korytarz, który mnie wciągnął, i przeniosłem się do Drzewa Wiedzy.
W tym momencie zacząłem się zastanawiać, czy nie mogliby dać mi jakiegoś znaku, że zostanę przeniesiony – nie było to najprzyjemniejsze uczucie.”
7. DRZEWO WIEDZY
„Wydawało mi się, że musiałem wypaść z korytarza inaczej, niż powinienem, bo zobaczyłem to drzewo do góry nogami. Korzenie były tam, gdzie powinny być konary… Ale nie – wypadłem prawidłowo.
Widok był niesamowity. Widziałem je na tle innej planety przy zachodzącym słońcu. Znajdowało się w cieniu tej planety i było tej samej wielkości co ona, choć planeta była dość daleko.
Drzewo było nie tylko odwrócone do góry nogami, ale również jakby nie na swoim miejscu. Miałem wrażenie, że musieli je czymś zatrzymać, umiejscowić, by nie odleciało…
Było całe złote, ale się nie błyszczało. Na jego korze wyrastały i znikały czarne kolce. Przy bliższym przyjrzeniu się zauważyłem, że to nie kolce, a rzeźby – całe czarne, człekokształtne. Grały jakąś bardzo ważną, być może obronną rolę.
Co ciekawe, nie było tam żadnych abstrakcyjnych rzeźb – tylko istoty przypominające ludzi.
Teraz, kiedy to piszę, wydaje mi się, że to nie były rzeźby, ale rzeczywiste istoty chroniące drzewo.
Na korze przelatywały mnóstwo kodów, niczym dane przesyłane światłowodem – wiersze, poezja, nuty, historia, chemia, fizyka… wszystko, co można wiedzieć, było tam zapisane.
Zauważyłem też, że to drzewo, obok Drzewa Życia, miało owoce – niezbyt liczne, w kształcie ciemnoczerwonego jabłka z złotymi żyłkami.
Patrząc na nie, miałem wrażenie, jakbym oglądał film dokumentalny czy reportaż – coś trochę nie z moich klimatów.
Jak się domyślasz, znowu mnie wciągnęło i znalazłem się przy Drzewie Ciemności…”
Joasia – tutaj dodala swój piękny komentarz o tym, że drzewo było do góry nogami, bo odzwierciedlało, że nasza historia jest zafałszowana, zakłamana, zakrzywiona.
8. DRZEWO CIEMNOŚCI (NOCY)
„Wow! – to było moje pierwsze wrażenie, kiedy je zobaczyłem.
Przepiękne i tajemnicze. Jego piękno było ukryte, a mimo to wspaniałe.
Drzewo przypominało brzozę otuloną ciemnością, która miała konsystencję toffi. W tej ciemności błyszczały światełka w milionach kolorów, których nawet nie znam.
Przypominały światełka na choince – cały czas w ruchu, ale nigdy nie znikały.
To było jedyne drzewo, którego energia płynęła od góry – owijała się wokół pnia, spiralnie schodząc ku dołowi do korzeni, a następnie rozchodziła się po powierzchni.
Ta energia była ciepła i bardzo przyjazna – jak sierpniowa księżycowa noc.
Tu zakończyła się moja wizja. Wróciłem do ciała… niestety. Czułem niedosyt.”
Dodatkowa adnotacja:
Wszystkie te drzewa były oddalone od siebie o miliardy lat świetlnych.
Miałem wrażenie, że niektóre znajdowały się nawet w innych wymiarach – np. Drzewo Wszechświata w 8. wymiarze, Drzewo Wiedzy w 7., a Drzewo Spirytualności w 13.
Każde z drzew miało inną energię, ale żadna z tych energii nie była negatywna.
Tak jak wspominałem, tylko dwa drzewa miały owoce – Drzewo Wiedzy i Drzewo Życia.
Drzewo Życia miało tysiące rodzajów owoców, a Drzewo Wiedzy tylko jeden rodzaj.
Drzewo Wszechświata było największe i rozciągało się w dół do niższych wymiarów.
Pozostałe drzewa były mniejsze, ale i tak kolosalne.
Najpiękniejszą energię miało Drzewo Życia. Najsilniejszą – Drzewo Spirytualności. Najsubtelniejszą – chyba Drzewo Ciemności.
Nie wiem, po co mi to wszystko pokazano. Nie dałem intencji. Mam wrażenie, że musiałem to zobaczyć, bo jestem do czegoś przygotowywany.
I o ile w niektórych przekazach czuję, że nie powinienem mówić, to tutaj czułem, że wręcz muszę to opowiedzieć.
Aio
Anomaly Aio - Voice from the Source 
Leave a comment